Nadszedł następny dzień. Wstałam i od razu pomaszerowałam do
kuchni. Schodząc zauważyłam czekającą na mnie Roonie. Wiedziałam, że jest
wściekła, bo zerwałam tą firankę.
- Coś ty narobiła dziewczyno- Powiedziała wkurzona Roonie
-Oj przepraszam to było niechcący. Już idę zawiesić tą
firankę- Ruszyłam w stronę okna i zaczęłam wieszać ten materiał. Gdy skończyłam
poszłam do kuchni. Ujrzałam szczerzącą się do siebie Ashley
-A ty co taka zadowolona?- Zapytałam również z uśmiechem na
twarzy
-Bo wczoraj było cudownie i nie mogę tego zapomnieć-
Odpowiedziała uradowana dziewczyna.
Zrobiłam sobie kawę i śniadanie. Miodowe płatki z mlekiem.
Mmm coś co kocham <3 Dość szybko zjadłam i poszłam się przebrać.
Postanowiłam, że dzisiaj pójdę na zakupy. Chciałam kupić sobie jakieś fajne
ciuchy. Roonie i Ashley nie miały ochoty jechać ze mną. Nie zmuszałam ich.
Wyszłam z domu i pojechałam samochodem do centrum handlowego. Po sklepach chodziłam dość długo. Kupiłam sobie
biały t-shirt, jedwabną różową sukienkę
i naszyjnik. Wychodząc z butiku wpadłam na kogoś
-Uważaj jak chodzisz- Powiedział chłopak ze znajomym głosem
- Ja mam uważać?! To ty uważaj! Jeszcze grzywka mi się
zniszczyła
-To ty! Nie zapomnę tej gadki o grzywce nigdy- Ze śmiechem
powiedział. Ja zapatrzyłam się w niego i spostrzegłam, że to Harry.
- Nie czepiaj się mnie i mojej grzywki- Dość śmiesznie
powiedziałam- Szkoda, że nie było Cię wtedy na imprezie. Było fajnie
-No tak szkoda, bo jakbym był to bym z tobą tańczył - Z
uśmiechem na twarzy powiedział. Ten jego uśmiech był całkiem słodziutki- Widzę,
że jesteś na zakupach
- Tak. Miałam ochotę coś sobie kupić- Powiedziałam, a on
spojrzał na swój zegarek
- Przepraszam Cię ale muszę już lecieć. Ale wiesz co wpadnij
do nas ze swoimi przyjaciółkami. Obejrzymy jakieś filmy i się powygłupiamy-
Powygłupiamy?? Co mu chodzi po głowie? Ostatecznie zgodziłam się. Chłopak dał mi
adres i szybko poszedł dalej. Gdy straciłam go z widoku postanowiłam, że pojadę
już do domu. Na miejscu opowiedziałam dziewczynom o zaproszeniu Harry’ego.
Ashley była uradowana, bo spotka Niall’a.
- A kiedy my mamy do nich przyjść- Zapytała się Roonie. Już
wybaczyła mi ten wybryk z firanką :P
- Harry powiedział, że ten tydzień mają zawalony pracą w
wytwórni i żebyśmy przyszły za tydzień-
Powiedziałam po czym poszłam do pokoju. Chwile siedziałam tam bez czynnie. Nie
wiem właściwie dlaczego. Potem zaczęłam myśleć o chłopakach. Ostatnio cały czas
o nich myślę. Mam tylko nadzieję, że to nie jest jakaś obsesja…
______________________________________________________________________
Jest kolejny rozdział :D Przepraszam, że dopiero dzisiaj ale skończyły mi się ferie i jakoś nie mam czasu na dodawanie. Postaram się jeszcze w tym tygodniu dodać kolejny.
Świetny rozdział!!!! :D cudownie piszesz tyle że takie krótkie :(
OdpowiedzUsuńfajny rozdział . nie mogę doczekać się ich wieczoru
OdpowiedzUsuńŚwietne! ;D
OdpowiedzUsuń